Eldar

Ale to już wiemy, a miałyśmy pisać o Eldarze.
W tym przypadku... Nawet mi się przystojny nie wydawał, o.

Myślę że nie był super przystojny. Jego twarz była dzika i ciągle wykrzywiona w grymas niezadowolenia lub złości.

Jasne, że nie był, przecież napisałam, że NIE WYDAWAł mi się przystojny. Tak jak napisałaś, zbyt dziki. I pospolity. Bo mało to niebieskookich blondynów łazi po świecie i udaje, że są piękni i mądrzy?

No tak, nie mało. Ale wg. mnie był zbyt wulgarny i taki nieokrzesany w swych poczynaniach.

Ano, był. Nie mam ochoty spotkać nikogo takiego, to byłoby... irytujące z lekka.

Ja też. Może nie tyle irytujące co niesmaczne i żenujące. Bo przecież każdemu zdarza się przekląć ale nie tak jak Eldar. Nienawidzę takich osób, które bluzgają na prawo i lewo.

On też aż tak wiele nie przeklinał, nie przesadzajmy. Z tego co pamiętam, to później znacznie poprawił się jego język.

No nie bardzo. Może tylko w obecności Villemo bo chciał ją ugłaskać. Ale nie żeby się specjalnie poprawiał.

Niekoniecznie.

Sugerujesz jakieś cudowne nawrócenie mowy? On niby na nasze czasy tak nie przeklinał ale wtedy cholera to było najgorsze przekleństwo.

Jeśli dużo czasu spędzał z Vill, która przecież pięknie mówiła, mógł stopniowo zapożyczać to od niej. Tak samo jest z żywieniem i naszymi przyjaciółmi.

Właściwie to mogło tak być. Ale i tak nie miałabym ochoty prowadzić z nim rozmowy. No bo tak w ogóle to o czym miałabym z nim rozmawiać? Jego tematy były ograniczone tak jak inteligencja.

To akurat nie jego wina. Miał pochodzenie takie, jakie miał, i nic z tym nie mógł zrobić.

Nie chodzi o informacje jakie miał czy pojemność mózgu. Chodzi o to że raczej o jego tok myślenia i sposób postrzegania świata.

...o tym mówię. Tak go wychowano. Nasz sposób postrzegania świata w małym stopniu zależy od nas.