Liv

ja też się ciesze

xD

cieszę się że się cieszę że ty się cieszysz że ja się cieszę że ty się cieszysz że ja się cieszę że wszystko jest ok XD

E... że co Shocked

no że ..... a nie wiem

Już nie pamiętam o co chodzi Confused

Liv była nawet fajna. Taka pełna energi i życia. Prawie doszczętnie wyniszczona przez swojego pierwszego męża. Ale i tak była fajna Smile

I ogółem interesująca. I z pewnością bardzo silna...

Tak. Pozbierała się po tym jak maltretował ją pierwszy mąż i żyła dalej. Podziwiam takie osoby (nawet fikcyjne).

Cóż, ja w realu takich nie znam.

W sumie ja też nie. Teraz ludzie tylko użalają się nad sobą jacy to oni są nieszczęśliwi. Ale Liv taka nie była. Fakt że przygoda z mężem zostawiła ślad w jej duszy ale to przecież nie od niej zależało.

I później wcale nie było to takie widoczne w jej zachowaniu.

Zgadzam się. Tylko przez tego bydlaka już nigdy nie tknęła pędzla.

W sumie szkoda...

No. Bo przecież Liv na pewno odziedziczyła po Silje choć odrobinę talentu malarskiego. Niestety nigdy w pełni się o tym nie przekonała.