Mikael

No my też my siem tylko tak czasem zachowywać ;d

Aaaa.... rzeczywiście...

Bywaa...

Bywa, bywa... A dzisiaj w moje okno walnął wróbel Very Happy

!!!!

Haha... jak slepy? xd

Nie wiem???

Nigdy go nie lubiłam . Choć później stał się znośny . Nie mogłam przebrnąć przez ten tom gdzie on występował . Chyba ,,samotny " . Nie , i jeszcze raz nie . Nie lubiłam go , nie lubię go i raczjej już nie polubię . Po prostu nie przypadł mi do gusty .

Zdarza się. Ale akcja z Magdą jakąśtam, do książki mi się zaglądać nie chce, była ciekawa Smile

Mikael był dla mnie troche za delikatny. Zbyt wrażliwy. Nie mówie że nie lubie gdy facet jest czuły i wrażliwy ale to była lekka przesada.

A ja właśnie lubię te cechy. I wiem, że to przeczy temu, co napisałam u Mattiasa, chociaż już za dobrze nie pamiętam, co właściwie napisałam. Chyba, że za miękki.
Ale cóż, Mikael był miękki... w inny sposób.

Ja i ta go nie lubię. Mattias był łagodny. A Mikael był delikatny. To jest różnica.

O, właśnie! Wolę delikatnych od łagodnych, o.

Twój wybór. Ja wolę łagodnych. Chociaż nie jestem wybredna jeśli chodzi o facetów. Ale nie lubię tych BARDZO delikatnych, takich jak Mikael.

Jeśli chodzi o facetów, to ja jestem bardzo wybredna.

Chociaż jedyną zaletą Mikaela było iż umiał pięknie pisać. Oczywiście według mnie