Postac drugoplanowa-Vemund Tark??

Wysłany: Wto 13:05, 16 Mar 2010

Mmm... Zazdroszczę ci takich fajnych zainteresowań. Ja to tam nic ciekawego.

Wysłany: Wto 17:34, 16 Mar 2010

Nie przesadzaj. Ty też niezłe masz, o. Oryginalne.

Wysłany: Pią 13:45, 19 Mar 2010

Czy wrestling można uważać za oryginalne zainteresowanie? Bo ja tak nie uważam.

Wysłany: Sob 17:52, 20 Mar 2010

Można. Dla mnie jest oryginalny.

Wysłany: Nie 15:08, 21 Mar 2010

Wcale nie. To zainteresowanie milionów ludzi na świecie. Tak samo jak mój ulubiony serial i saga. Jestem chyba najmniej oryginalną osobą na świecie.

najlepsze facet! ;D jestem jego fanką od początku!

Vemund był wspaniały. Bardzo mi przypomina kogoś kogo znałam.

Konkretniej?

Właściwie, to Maciej chciał mnie wyswatać ze swoim kumplem, któremu się podobałam, a ostatecznie skończyliśmy razem chociaż na początku się wzbraniał. Vemund chciał oddać Elisabet Braciszkowi i też mówił jej, że on sam jest dla niej nieosiągalny, a w rezultacie byli razem.

Ach, taka historia... No cóż. Coraz bardziej pałam sympatią do twojego Macieja, naprawdę.

Czym sobie tak zasłużył? Za przyjaźń? Cenił ją sobie bardzo mocno zawsze. Przecież sama się z nim przyjaźniłam przez jakiś czas.
Ale, żeby nie było, to miał także swoje wady, jak każdy.

No i właśnie bardzo dobrze. Ale lepiej już o nim nie rozmawiajmy, prawda? Żeby nie rozdrapywać.
Vemunda w sumie słabo pamiętam... Ale zdaje mi się, że go lubiłam.

Tak. Dziekuję.
Vemunda pamiętam i lubiłam. Myślałam, żeby nadać takie imię jednej z postaci z mojej powieści, ale obawiam się, że niektórzy będą go porównywać do tego sagowego i zrezygnowałam.

I słusznie. Ja tam przeżyłam kiedyś traumę, na blogu o Harrym Potterze widząc panienkę imieniem Villemo...

Skoro tak mówisz, to dobrze, że zrezygnowałam. Ale i tak główna bohaterka ma na imię Liv i tego się zmienić nie da. Ona już taka się urodziła w mojej głowie.