Ulvar

Pfffff

Vill o co chodzi??

Hmmm chyba już o nic

Tia, chyba tak.

Ulvar? nienawidzę Ulvara!!!!!
Piszecie że wam go żal, że był biedny, niesprawiedliwie traktowany i zaniedbywany.... itp.
Ale czy on chciał żeby go ktoś pocieszał, był dla niego miły!?
Biedną Malin traktował jak służącą i kozła ofiarnego, a co ona zrobiła? - chciała tylko po prostu go zrozumieć.
On niczego od innych nie wymagał, co więcej on nie chciał by inni go lubili.
Wg. mnie to już nawet Kolgrim był lepszy.

Ano, był. Ale i tak lubię Ulvara. Może to i okropne, ale i tak zdarza mi się zachowywać jak on... Cóż, szczegółów pisać nie będę.
Mimo to jdnak Ulvar był o wiele bardziej naznaczony dziedzictwem niż Kolgrim, co zresztą widać bardzo wyraźnie. Raczej nie muszę wyjaśniać, dlaczego.

nie znoszę Ulvara
był do cna zły
nawet nie próbował być inny, w dodatku zgwałcił Agnetę ;//
totalny gbur
pff, tej postaci serdecznie nie znoszę

Villuś. chyba nikogo nie zgwałciłaś? xD

Nie, ja tylko zawsze molestuję moją dziewczynę, kiedy rozmawia przez telefon ze swoją matką.

Ulvar był okropną postacią. Był zły, złośliwy, podstępny i podły! Ja nie wiem jak on i Marco mogli być braćmi! Przecież różnili się między pod wszystkimi możliwymi względami! Chociaż może to miała być taka ironia... Marco dobry, Ulvar zły. Ulvar brzydki a jego brat piękny jak młody bóg... W ogóle jednak nie żałowałam że Marco go zastrzelił. A jeśli Villuś/Zielak powie że i ten czarny charakter lubi to się zastrzelę!

Lubię. I strzelaj sobie, najwyżej monitor rozwalisz, bo ja z lekka nieosiągalna jestem.
Bo to jednak było okropne, ten kontrast. Marco i Ulvar. Muszę wyjaśniać dalej?

Nie, nie musisz. Kontrast okropny, ok. Z tym się zgodzę. Ale dlaczego ty go lubisz?! Dlaczego ty mi to robisz?! Zawsze lubisz bohaterów o najpodlejszym charakterze. A Ulvar był najpodlejszy. Czym on sobie zasłużył na twoją sympatię?!

Tym, że było mi go szkoda. Zielaki tak mają: postaw przed nią dwie zupełnie różne postacie, jedną cudowną, drugą podłą i brzydką. Dodaj, że te postaci to rodzeństwo, mieszkają razem. Pierwszą wszyscy kochają, drugą usiłują.
Ziele od razu zapała sympatią do postaci numer dwa, bo prawdziwsza.

Nie. Ulvar nie był prawdziwszy. Był tak samo nierzeczywisty jak Marco. Tak źli i podli ludzie nie istnieją. Jeśli choć troszkę zrozumiałam twój tok myślenia, to nawet Kolgrim wydaje mi się sympatyczniejszy. Fakt że często był podły, to prawda. Ale nie zabił Mattiasa tak po prostu. Zostawił go na morzu, ale nie zabił. To czyni go bardziej ludzkim. Natomiast według mnie Ulvar zarżną by go bez mrugnięcia okiem. A to że zapałałaś do niego sympatią wynika po prostu ze współczucia i litości.

Możliwe, to już taki mój odruch. Do ich nawrócenia jeszcze nie doszłaś, tak?

Niestety nie. Ale z niecierpliwością czekam tej chwili.