Autor |
Wiadomość |
Villemo Lind
|
Wysłany:
Pon 16:51, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Nie musisz. Co mi po wdzięczności skoro nie jest szczera? No ale to temat o Liv a nie o wdzięczność. Więc co jeszcze powiesz na temat Liv? |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pon 14:24, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Udam, że jestem wdzięczna. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Sob 16:56, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
Wiem .Napisałam więc za ciebie |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Sob 13:38, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
O to mi chodzi. Tylko mi się wyjaśniać nie chciało. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Pią 21:24, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ona tak trochę z tego rodzica trochę z drugiego, ale w większości miała swój własny, niepowtarzalny charakter. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pią 20:29, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
Mnie i tak wydawała się zupełnie inna.... |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Pią 18:14, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
No może i racja. Ale nie widziałam zbytniego podobieństwa Liv do Silje. Jeśli chodzi jednak o usposobienie to była podobna do obojga rodziców. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pią 17:28, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ale może to i lepiej, bo wtedy byłaby zbytnio podobna do mamusi, jakby skopiowana. A tak jest chociaż oryginalna. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Czw 21:19, 14 Sty 2010 Temat postu: |
|
No. Bo przecież Liv na pewno odziedziczyła po Silje choć odrobinę talentu malarskiego. Niestety nigdy w pełni się o tym nie przekonała. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Czw 21:14, 14 Sty 2010 Temat postu: |
|
W sumie szkoda... |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Czw 17:25, 14 Sty 2010 Temat postu: |
|
Zgadzam się. Tylko przez tego bydlaka już nigdy nie tknęła pędzla. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Śro 22:23, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
I później wcale nie było to takie widoczne w jej zachowaniu. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Śro 15:30, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
W sumie ja też nie. Teraz ludzie tylko użalają się nad sobą jacy to oni są nieszczęśliwi. Ale Liv taka nie była. Fakt że przygoda z mężem zostawiła ślad w jej duszy ale to przecież nie od niej zależało. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pon 22:07, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
Cóż, ja w realu takich nie znam. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Pon 15:45, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
Tak. Pozbierała się po tym jak maltretował ją pierwszy mąż i żyła dalej. Podziwiam takie osoby (nawet fikcyjne). |
|
|