Autor |
Wiadomość |
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pon 18:12, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
A ja was poprę, o. Bo to takie sympatyczne jest, nie czytać o żadnym wielkim romansie. |
|
|
Suoneczko
|
Wysłany:
Pon 16:57, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
na początku jej nie lubiłam, bo myślałam, że będzie to kolejna Sol bądź Villemo, lecz z czasem naprawdę ją polubiłam. Za to, że jednak zatrzymała Daniela i zdołała na czas go uratować. Co prawda nie miała wielkiej i romantycznej miłości jak każdy w sadze, ale właśnie przez to była inna i tak jak ktoś wyżej pisał, że mogliśmy ją samą poznać nie utożsamiając ją z jakimś chłopem. |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 15:34, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
Ingrid nalezy do tych nielicznych bohaterek, ktorej imienia nie łączy sie z żadnym super facetem z sagi, tak jak Villemo z Dominikiem, Vingi z Heikem, Vanji z Tamlinem. Nie oszukujmy sie, gdyby nie Tamlin nikt by nie zwrocil na Vanje najmniejszej uwagi. Villemo nieodłącznie kojarzy sie z Dominikiem - ulubiencem większosci dziewczyn i to właśnie miłośc do niego ukazala caly wachlarz jej cech charakteru, dała podstawę do rozwoju akcji. Zastanawiam sie, co by Villemo robila gdyby nie te jej perypetie, na które poświęcono aż trzy tomy!!!
Ingrid nie dane było pozanie tej gwałtownej bolesnej namiętności do mężczyzny, od wywoływanie żądz miala wywary, ale na tym przeciez nie zbuduje sie miłości. Jest ona postacią, którą lubie za nią samą, a nie za partnera jakiego miala. Gdyby gorączkowo kogoś kochala, to bylaby wiedźmowatym wydaniem Villemo, a tak byla sobą i za to ją lubię.
Poza tym ja tez nie jestem w stanie zbytnio do nikogo zapałac gwaltownym uczuciem, raczej się przywiązuję i to przywiązanie przeradza sie w taką rodzinną miłosc. To pewnie też dlatego Ingrid jest mi bliska. |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 14:09, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
Villemo Lind napisał: |
Ja na ogół zbytnio nie lubiłam Ingrid. Właściwie nie to że jej nie lubię ale bywały ciekawsze postacie. |
ale napisałas wczesniej, ze lubisz ja w 85-90% a to bardzo duzo.
Ja ją lubie w 100%, to własnie ten tom zachęcił mnie do czytania Sagi, choc wczesniej wybiorczo zabieralam sie za inne. To zapewne przez ten opis Ingrid na wiezy - genialny z resztą.
Myślę, ze co moze przemawiac na niekorzysc Ingrid to brak wielkiego uczucia i lekceważące podejscie do spraw sercowych - kazda dziewczyna lubi przeciez wątki romansowe, ale Ingrid po prostu nie potrafiła kochac mężczyzny - ten chłod uczuciowy otrzymała w spadku z dziedzictwem, podobnie jak Sol, tylko, ze Sol to zgubiło a Ingrid nie (to powinno sie znalesc w roznicach i podobienstwach) |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 13:56, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
Villuś/Zielak napisał: |
A mnie i tak zupełnie różne. |
mnie też, zaciętośc i dązęnie do celu, miało wiele osób, nawet taki pomijany pzez wszystkich Eskil, więc tej cechy nie warto w ogole brac przy porównaniu pod uwagę. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Czw 13:07, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ja na ogół zbytnio nie lubiłam Ingrid. Właściwie nie to że jej nie lubię ale bywały ciekawsze postacie. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Czw 12:55, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
A mnie i tak zupełnie różne. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Śro 21:41, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
No niby tak. A tak na marginesie to sorry, ten post miał iść do Sol,Villemo, Ingrid-różnice i podobieństwa, czy jakoś tak. No właściwie faktycznie to cechy nie tylko ich ale i tak wydają mi się podobne |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Śro 20:39, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ja tej podobizny wcale nie zauważam. To tylko jedna jedyna cecha, która była widoczna u większości ludzi lodu, nie tylko kobiet. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Śro 19:40, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
Nie no może Sol trochę do Villemo. Nie, zaraz, na odwrót. To Villemo była podobna do Sol. Zawsze pewne w swoich przekonaniach. Nie spoczęły dopuki nie dotarły do celu. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Czw 21:15, 14 Sty 2010 Temat postu: |
|
Jak każda dotknięta. Mam dziwnie wrażenie, że żadna do żadnej podobna nie była. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Czw 17:24, 14 Sty 2010 Temat postu: |
|
Tak, w ogóle nie była podobna do Sol, każda z nich miała nie powtarzalny urok, charakter i osobowość. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Śro 22:16, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
Że była podobna do wielu pięknych, dotkniętych przekleństwem kobiet...
Tak, to żart. Moim skromnym zdaniem, bardzo się wyróżniała, a ta rzekoma część Sol w niej była bardzo, ale to bardzo znikoma. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Śro 15:32, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
Jasne. A tak wg. to co o niej myślisz? |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pon 22:09, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
Nie chciało mi się sprawdzać, szczerze mówiąc. |
|
|