Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Wto 9:26, 27 Wrz 2016 Temat postu: |
|
. . . napisał: |
Pamiętaj, że to był Demon, więc nie powinien być porównywany do ludzi, którzy myślą inaczej. Miał swój tok myślenia i Vanja o tym wiedziała.
Co do ofiarnej miłości - zgadzam się, ale po raz kolejny pragnę przypomnieć, że nie można tego samego oczekiwać od Demona i od człowieka. Ona sama była wnuczką Lucyfera, więc może nie wystarczyłby jej zwykły śmiertelnik. A kochała go za to jaki był. Nie każda potrafiłaby pokochać Demona, gdyby jeszcze istniały. |
Kochała go za to jaki był? A jaki był? Ani toto miłe ani ładne. Upokarzanie, nazywanie jej dzi@ką, wykorzystywanie seksualne ( ona miała 12 lat !!)- no sorry, takiego "toku myślenia", niezależnie czy to facet czy demon, nie kupuje. A Ty byś takiego pokochała ?? Perwersja i nimfomania, tyle od początku ta para miała do zaoferowania czym mnie skutecznie zraziła do siebie i już do końca się nie " wyprostowałam". |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:26, 26 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Hanna napisał: |
Vanja napisał: |
Vanja.......cudowna postać jest na pierwszym miejscu jak narazie. Niewiem co bedzie potem bo jeszcze wszystkich tomów nie przeczytałam ale już moge powiedzieć że ,,Demon Nocy" będzie moim ulubionym tomem. Lubiłam Vanję za to że potrafiła wszystko wybaczać Tamlinowi nawet jak robił jej paskudnme psikusy i wogole no i że go pokochała...ahh moja ulubiona para |
A ja jestem przeciwna takiej ofiarnej miłości ze strony kobiety - facet robi co chce, poniża i upokarza a ona wybacza. Kobieta, która sie ceni szybko takiego pogoni. I za co to ona go tak kochała? Chyba tylko za te perwersyjne igraszki, ale czy był to partner na zycie tak jak np Tengel czy Dominik? |
Podpisuje się z powyższym w całej rozciągłości. I jeszcze jedna sprawa, gdzie się podziała Wasza konsekwencja drogie sagowiczki? Przez -dziesiąt tomów kibicujemy rodzinie LL w zmaganiach z Tengelem Złym a gdy pojawia się się jego wysłannik, wredny szpieg i donosiciel w osobie Tamlina to wszystkim laskom „miękną kolana.” I to z jak niskich pobudek- kształtnego ogonka ( jak sam o sobie powiedział) …a nawet dwóch. Słabe to. Dziewczyny, bez przesady, tego kwiatu to pół światu. A Vanja zamiast wykopac takiego drania za drzwi i powiedzieć rodzinie o działaniach Tengela Złego kryła Tamlina , pomimo tego, że on jej wcale nie kochał ( no może potem jak już sobie samotnie pofruwał w tej Nicości )a wręcz poniewierał, gnębił i wykorzystywał. Nawet upewniała się czy nikt poza nią go nie widzi. I cały ten happy end w stylu „ żyli długo i szczęśliwie” nie zmienia faktu, że kobitka była bez czci i honoru, konfidentka i tyle. Dziękuje. Dobranoc. |
|
|
. . .
|
Wysłany:
Pon 12:25, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
Pamiętaj, że to był Demon, więc nie powinien być porównywany do ludzi, którzy myślą inaczej. Miał swój tok myślenia i Vanja o tym wiedziała.
Co do ofiarnej miłości - zgadzam się, ale po raz kolejny pragnę przypomnieć, że nie można tego samego oczekiwać od Demona i od człowieka. Ona sama była wnuczką Lucyfera, więc może nie wystarczyłby jej zwykły śmiertelnik. A kochała go za to jaki był. Nie każda potrafiłaby pokochać Demona, gdyby jeszcze istniały. |
|
|
Hanna
|
Wysłany:
Pią 13:48, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
Vanja napisał: |
Vanja.......cudowna postać jest na pierwszym miejscu jak narazie. Niewiem co bedzie potem bo jeszcze wszystkich tomów nie przeczytałam ale już moge powiedzieć że ,,Demon Nocy" będzie moim ulubionym tomem. Lubiłam Vanję za to że potrafiła wszystko wybaczać Tamlinowi nawet jak robił jej paskudnme psikusy i wogole no i że go pokochała...ahh moja ulubiona para |
A ja jestem przeciwna takiej ofiarnej miłości ze strony kobiety - facet robi co chce, poniża i upokarza a ona wybacza. Kobieta, która sie ceni szybko takiego pogoni. I za co to ona go tak kochała? Chyba tylko za te perwersyjne igraszki, ale czy był to partner na zycie tak jak np Tengel czy Dominik? |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 14:56, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
Ale w tej Vanji poza numerami w szafie, łóżku i gdzie popadnie tak naprawde nie było nic szczególnego. Czy nimfomania wystarczy, zeby tak sie nią zachwycac?? |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Nie 14:56, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ja jeszcze nie wiem prawie nic o tej córeczce. A niby dlaczego dobrze że była niezdecydowana? No bo może dziecinna to dobrze bo nadawało jej to takiej jakiejś delikatności. Ale że niezdecydowana to trochę się uprzykrzyć może. |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Sob 18:00, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
Pewnie tak, ale od tej córeczki zdecydowanie wolę Vanję. I dobrze, że była dziecinna i niezdecydowana. |
|
|
Villemo Lind
|
Wysłany:
Pią 22:37, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
Jest trochę dziecinna i niezdecydowana. Raz czegoś chciała a raz nie. Chociaż wzruszyła mnie ta historia z Tamlinem. Jej miłość była piękna i czysta. A ta ich córeczka na pewno była śliczna. |
|
|
Vivienne
|
Wysłany:
Pon 20:59, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Była wspaniała, szkoda tylko że umarła i wyszła za Franka Mosena, Ale tak... odważna, piękna, same superlatywy ) |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pią 20:28, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
Phi! |
|
|
Nataniel
|
Wysłany:
Pią 20:28, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja w kwietniu pełnoletni będe :podnosi dumnie głowę: |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Pią 20:19, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
Jeszcze nie jesteście małżeństwem, a ja jestem dziwna i nie przeszkadzało by mi gdyby mąż mnie zdradzał (a i tak nie mam męża, nieletnia jestem). |
|
|
Nataniel
|
Wysłany:
Pią 19:45, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja jestem honorowy. Nie zdradzam. Nigdy nie zdradzalem moich dziewczyn a co dopiero żony :obejmuje Vanję: |
|
|
Pani_Phantomhive
|
Wysłany:
Pią 18:19, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
Hej skoro on ma byc moim mężem to o żadnych kochankach nie moze być mowy ... |
|
|
Villuś/Zielak
|
Wysłany:
Śro 18:02, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Nataniel napisał: |
*przytula Villuś* ej przeciez ja Ciebie też lubię ale ty wolałaś Kolgrima heh |
Zostałam przytulona ! Jak to się rzadko zdarza... |
|
|