Autor |
Wiadomość |
Pani_Phantomhive
Ciężko dotknięty
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lindane
|
Wysłany:
Nie 12:52, 06 Kwi 2008 |
|
Na moment wszyscy zamarli po czym pędem zbiegli na dół sprawdzić czy Villuś nic się nie stało. Leżała bez ruchu ale widać było że oddycha. Wszyscy skupili się wokół niej próbując ją obudzić. Po chwili do ogrodu wszedł Marco zaciekawiony całym zamieszaniem w ogrodzie. Na widok wszystkich nachylonych nad Villuś podbiegł i wziął ją na ręce. W tym momencie obudziła się. Wszyscy odetchnęli z ulgą.
-Nic Ci nie jest ? -zapytała zatroskana Vanja
-Nie-odparła Villuś- bywałam już w podobnych szalonych sytuacjach.
Wszyscy zgodnie potwierdzili to kiwajac głowami. Nataniel ledwo dostrzegalnym ruchem pogładził Vanję po ramieniu.
- To może ktoś mi powie co tu się wydarzyło ? - zwrócił sie do wszystkich Marco
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Villuś/Zielak
Ciężko dotknięty
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany:
Pon 19:12, 07 Kwi 2008 |
|
-Spadłam na strusia-wyjaśniła Villuś, patrząc zazdrośnie na Vanję i Nataniela, bo przecież jeszcze dzisiaj w nocy Nataniel... no dobra, oszczędziła sobie, bo przecież wiedziała, że Nataniel jest z nimi obiema.
-A jak spadłaś z balkonu?-spytał Marco
-Bo, widzisz... Villemo13 nie żyje, ktoś ją zamordował i odwiązywaliśmy jej ciało.
Marco zrobił się czerwony na twarzy, ale zauważyła to tylko Villuś...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pani_Phantomhive
Ciężko dotknięty
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lindane
|
Wysłany:
Pon 20:35, 07 Kwi 2008 |
|
-Jak to nie żyje ?!-ledwo mógł wymówić te słowa.
-Przyszłam dziś rano do jej pokoju i ... zobaczyłam ją martwą
Karcia wytarła łzę spływającą jej po policzku po czym rzekła:
-Musimy się dowiedzieć jak to się stało. - oznajmiła stanowczo
-I przede wszystkim kto za tym stoi - dodała Vanja
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Villuś/Zielak
Ciężko dotknięty
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany:
Pon 20:47, 07 Kwi 2008 |
|
Villuś otarła łzy, które spływały jej po twarzy.
-Dziwczyny, potem. Chodźmy do mnie, do lochów, ale tylko dziewczyny.
Bez słowa ruszyły za nią. Gdy weszły do jej sypialni, Villuś dopadła do nocnej szawki i wyciągnęła z niej trzy butelki rumu.
Rozdała je dziewczynom, wzięła głęboki oddech i powiedziała:
-Jak wiecie, Villemo13 była świetną przyjaciółką. Nie obrażała się szybko i zawsze nam pomagała. Powinnyśmy uczcić jej pamięć. Za Villemo13!
-Za Villemo13!-Odpowiedziały chórem.
Jednym łykiem wypiły zawartość butelek (trzylitrowych).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pani_Phantomhive
Ciężko dotknięty
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lindane
|
Wysłany:
Wto 17:46, 08 Kwi 2008 |
|
Vanji zakręcilo się w głowie. Przypomniała sobie że takie uczucie zawsze ogarniało ją podczas róznych zabaw z Tamlinem. Bardzo za nim tęskniła a teraz jeszcze odczuwała brak jednej z najlepszych przyjaciołek-Vilemo13.
Karcia złapała Vanję aby ta nie upadła.
- Wporządku ? -zapytała
- Tak tylko trochę dziwnie sie czuję ale to normalne i zaraz przejdzie.
Po kilku minutach poczuła się lepiej...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Villuś/Zielak
Ciężko dotknięty
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany:
Wto 19:28, 08 Kwi 2008 |
|
Jednak Villuś wcale nie poczuła się lepiej. I nie była to wina rumu.
Dziwiła ją mina Marca, gdy opuszczały ogród. Jeszcze nigdy nie był tak zakłopotany. Z nie wytłumaczonej wściekłości rzuciła butelką o podłogę. Rozbiła się.
Villuś jakby oprzytomniała. Wyciągnęła ręce przed siebię i wymruczała jekieś dziwne słowa. Butelka, a raczej to co z niej zostało, uniosła się w górę, posklejała i wylądowała na nocnym stoliku.
W tym czasie mężczyźni zajęli się poturbowanym ciałem Villemo13. Nie wiedzieli jednak gdzie ją pochować, więc cierpliwie czekali na dziewczyny, by spytać je o radę. Marcowi dziwnie trzęsły się ręce.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Villuś/Zielak
Ciężko dotknięty
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany:
Wto 19:53, 08 Kwi 2008 |
|
Gdy wszystkie oprzytomniały, Villuś wzięła się do roboty
-Musimy dowiedzieć się kto to zrobił same, bo na chłopaków nie możemy liczyć. A więc słuchajcie: Karcia, pobiegniesz na poddasze i przyniesiesz więcej świec. A Vanja...-zamyśliła się chwilę-Na grządce z dyniami, wiesz gdzie, leży duży, czarny kot. Pójdź z nim do lasu, na tą ciemną polankę i powiedz JEJ, że za chwilę przyjdę z Karcią.
Vanja zrobiła minę wyrażającą zdumienie, ale za dobrze znała Villuś, żeby coś powiedzieć.
Po jakimś czasie wszystkie zebrały się na polance. Villuś podeszła do kotki i uścisnęła jej łapkę.
-Karcia, wiesz co masz robić?
-Tak.
Ustawiła świece na kamienistym podłożu i zapaliła krótkim ruchem ręki.
Villuś zawołała obie dziewczyny do kręgu utwożonego ze świec.
-Zrobimy teraz coś, na co nigdy się nie odważyłam-oznajmiła roztrzęsionym głosem.
-Dokładnie?-spytały Vanja i Karcia równocześnie.
-Wywołamy ducha Villemo13.
Zaczęły odprawiać dziwne rytułały. Gdy skończyły, poczuły jak trzęsie się podłoże i... przed nimi stanęła przezroczysta Villemo13.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
'Miranda
Ciężko dotknięty
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elistrand
|
Wysłany:
Śro 14:38, 09 Kwi 2008 |
|
-Och,moje drogie jak miło was widzieć!Po waszych minach widać, że chcecie coś ode mnie się dowiedzieć.
-Tak-odparła Villuś-chciałybyśmy abyś opowiedziała nam jak zginęłaś.
-No cóż-zaczęła Villemo13-dużo z tego nie pamiętam.Więc to było tak:
Jak wiecie wieczorem poszłam do lasu poszukać odrobinę samotności.Przez jakiś czas siedziałam pod tym wielkim dębem.Po jakimś czasie napłynął mi do głowy świetny pomysł więc pognałam do mojej komnaty i zaczęłam rysować i nagle poczułam jak ktoś lub coś wali mnie czymś po głowie.No cóż więcej wam nie powiem...ale całemu temu zdarzenie przypatrywał się kruk Vanji może on coś więcej zapamiętał.
-Dzięki bardzo nam pomogłaś.Może chciałabyś z nami odnaleźć tego przestępcę?-zapytała Karcia
-Chętnie i dziękuję, że mnie wezwałyście nudziło mi się trochę między ziemią, a niebem.Może już z wami tu zostanę...
Niestety nie zdążyły dokończyć rozmowy bo do pokoju wpadł Daniel z Natanielem...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pani_Phantomhive
Ciężko dotknięty
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lindane
|
Wysłany:
Śro 20:02, 09 Kwi 2008 |
|
Widząc krag ze świec trochę sie zdziwili. Popatrzyli po sobie a później na dziewcyny. Wtedy obaj zrobili się bladzi na twarzy.
- Tttoo jest....ale przecież...- mówił roztrzęsiony Daniel
- Wydawało mi się że nie żyjesz - Nataniel podrapał sie w głowe w zamyśleniu
-Właśnie. Marco kazał was spytać gdzie pochować Villemo13 ale...-dodał Daniel
Chłopcy wyglądali na zdezorientowanych i trochę zaklopotanych, dziewczęta wybuchnęly śmiechem.
- Po was bym się tego nie spodziewała -odparła rozbawiona Karcia
- Zwłaszcza po tobie Natanielu. Jesteś przeceiż pól demonem i powinieneś rozpoznać DUCHA - dodała Vanja patrząc na zaniepokojoną twarz Nataniela
-Mieszkacie w tym zamku razem z nami i częściowo wiecie czym się zajmujemy. Przecież nie ukrywałyśmy że jestesmy czarownicami - powiedziała Villuś
-No tak przecież widać że jest przeźroczysta - odparł Daniel
-Ale jej cialo faktycznie trzeba pochować - przyznała Villuś
-Tylko gdzie ? - zapytała Karcia
- Może niech Villemo13 sama zdecyduje skoro już tu jest?
Wszyscy zgodzili sie z jej pomysłem
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Villuś/Zielak
Ciężko dotknięty
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany:
Śro 20:09, 09 Kwi 2008 |
|
Ale teray idzcie stąd!-Krzyknęła Villuś
Cała kipiała ze złości. Dały by sobie radę same, faceci nie byli potrzebni. Mógł im pomóc najwyżej Nataniel, ale i tak dałyby sobię radę.
Faceci stanęli jak zaczarowani.
-Ale...ale...-jąkał się Daniel.
-Wyjdżcie stąd-rozkazała Villuś-Kiedy będziecie potrzebni to damy wam znać.
Posłusznie wyszli. Nie jest łatwo sprzeciwiać się Villuś.
-Villemo13... pamiętasz jak wyglądał twój... morderca?
-Nie pamiętam zbyt wiele-odparła-wiem, że był bardzo wysoki. Założył długi płaszcz z kapturem.
Villuś przewróciły się wnętrzności. Miała wrażenie, że znała tą osobę, tylko nie wiedziała skąd.
-Kleopatra!-zawołała do kotki-Znajdź kruka Vanji.
Kotka odeszła elegancko i dumnie.
-Zgodziła się?-spytała Karcia
-Oczwiście. Twierdzi, że dobrze zna kruka.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villuś/Zielak dnia Śro 20:11, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Pani_Phantomhive
Ciężko dotknięty
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lindane
|
Wysłany:
Śro 20:53, 09 Kwi 2008 |
|
-I bardzo się lubią - dodała Vanja - Lix wspominał o tym nie raz.
- Może że wie coś więcej o śmierci Villemo 13 - powiedziała Villuś z nadzieją
- Chodźmy do ogrodu. - zaproponowała Karcia - Myślę że tam twój Lix czuje się najlepiej Vanju.
-Racja,
Wyszły do ogrodu gdzie czekali Kleopatra i kruk Vanji -Lix. Villuś cały czas próbowała sobie przypomnieć skąd zna postać w kapturze ale cos jakby nie pozwalało jej ujrzeć tej postaci. Strasznie ją to irytowało.
Lix podszedł do Vanji. Wystawiła rękę i ptak usiadł jej na ramieniu. Pogładziła go po lśniących piórach i zapytała:
-Mój drogi czy mógłbyś nam opowiedzieć o tym co widziałeś wczoraj w pokoju Villemo 13 ?
Ptak pokiwał potakująco głową. Wszystkie trzy czekały zniecierpliwione. Vanja patrzyła krukowi w oczy- tak wyglądała ich rozmowa.
Trwało to dobrą chwilę po czym kruk wzbił się w powietrze i odleciał. Kleopatra popatrzyła w ślad z nim i pobiegła w tę samą stronę.
- I co powiedział - wykrzyczały prawie chórem Karcia, Villemo13 i Villuś
- Prawie to samo co Villemo 13 - zaczeła Vanja
Obie zrezygnowane opuściły glowy.
-Prawie! - oznajmiła - Mówił że ta osoba w pelerynie... zjawiła się jakby znikąd. Nie było słychać jak otwierają się drzwi. Gdyby tak było Villemo13 napewno odwróciłaby się żeby sprawdzić kto to.
Villemo 13 pokiwała głową.
-skoro nie drzwiami i nie oknem. To jak ten ktoś wszedł? - zapytała Karcia
Villuś zamyslila się.
- O czym myslisz ? - zapytała Villemo13
- Wydaje mi się że tej zbrodni nie dokonała zwykła osoba. Możliwe że umie przenosić się z miejsca na miejsce lub przechodzic przez ściany.
-Duch?
- Niekoniecznie. Przy dużych umiejętnościach magicznych lub specyficznych zdolnosciach jest to mozliwe nawet dla człowieka.
-Jeszcze nad tym pomyślimy. Czy Lix mówil coś jeszcze czego nie wiemy? - zapytała Karcia
-Uderzał cię w głowę czymś twardym ? - zapytała Vanja Villemo 13
-Tak. Na samą myśl o tym czuje jeszcze ból.
-Lix widział jak nasz nieznajomy wrzuca coś pod łóżko. Dźwięk jaki wydało uderzając o podłogę dawało wrażenie że było z metalu ale tego nie jest pewien.
- Jeszcze cos ? - zaciekawiła się Villemo13
-Uważa że zabójce zainteresowało to co rysowałaś
-jak to ? - zdziwiła się Villuś
-Chcial podrzeć rysunek ale później wsunał za pozuche.
- Co narysowałaś ? - zapytała Karcia
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Villuś/Zielak
Ciężko dotknięty
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany:
Śro 22:03, 09 Kwi 2008 |
|
-Potem powie-stwierdziła Villuś-Teraz inna ważna sprawa: Ta osoba raczej nie jest nieznajoma. Cały czas mam wrażenie, że skądś go, lub ją, znam.
-Możliwe-potwierdziła Karcia
Villuś znów się zamyśliła. Powróciło uczucie, że jest obserwowana. Usłyszała ruch w krzakach. Gwałtownie odwróciła głowę, ale to tylko Kleopatra wyszła z krzaków. Villuś przyglądała jej się w milczeniu, gdy coś przykłuło jej uwagę.
-Podejdż tu Kleo.
Kotka podeszła. Czarownica wzięła ją na ręce. Spojrzały sobie w oczy.
-Jak długo?-Spytała z uśmiechem
Kleo zaczęła poruszać łapką.
-Czyli już niedługo?
Kotka kiwnęła łebkiem i odeszła. Dziewczyny spojrzały na nią pytająco.
-Będzie miała kocięta-roześmiała się.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Karcia
Ciężko dotknięty
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu ;)
|
Wysłany:
Czw 14:47, 10 Kwi 2008 |
|
Wszyscy gratulowali Kleo, gdyż zwierzęta a szczególnie koty były bardzo lubiane na zamku. Villuś upomniała:
- Dość już ! Powinniśmy się więcej dowiedzieć !
- Więc Kim jest osoba w kapturze ? - Spytała Karcia
- Dlaczego interesował się rysunkiem ?- Dodała Villemo13
- I co było na rysunku ? - Powiedziały równocześnie Villuś i Vanja .
- Więc najpierw sprawa postaci w kapturze. (o o nim wiemy ?- Spytała Karcia
Villuś odpowiedziała :
- Jest bardzo wysoki, raczej est mężczyzną, ma długi płaszcz z kapturem, umie się teleportować lub przechodzić przez ściny. Zauważyłaś coś jeszcze Villemo13 ?
-Chyba miał czarne loki, ale nie jestem pewna, bo to mi błyskawicznie mignęło.
- To teraz :Czemu interesował się rysunkiem ?
Wszystkie stwierdziły, że nie wiedzę, więc zajęły się trzecim pytaniem:
Co było na rysunku? i czy właśnie z tego powodu zabił illemo13
Nastała cisza
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
'Miranda
Ciężko dotknięty
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elistrand
|
Wysłany:
Czw 15:07, 10 Kwi 2008 |
|
Przerwał ją głos Villemo13.
-Chwila.Na tym rysunku była pewna rozpadlina.Na jej drugiej stronie były dwa świerki, a między nimi jama.Ale co mogło go tak w nim interesować?
-Tego próbujemy się właśnie dowiedzieć-oznajmiła Villuś
-Wiecie co-wtrąciła się Karcia-a może pójdziemy do pokoju Villemo13 i zobaczymy czym ją zabito?
Wszyscy się z tym zgodzili.Dlaczego nie wpadłyśmy na to wcześniej?Zastanawiały się jednocześnie Vanja i Villuś.Gdy weszły w komnacie był okropny chaos.Wszystko było porozrzucane.I jak tu teraz odnaleźć narzędzie zbrodni?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Villuś/Zielak
Ciężko dotknięty
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany:
Czw 20:18, 10 Kwi 2008 |
|
Villuś podeszła do biurka i złapała rysunek. Zamarła. Nie, to niemożliwe! Krzyczała w myślach.
-Patrzcie!-z osłupienia wyrwał ją głos Vanji-To chyba narzędzie zbrodni! Ale jak my je wydostaniemy spod tych rupieci?
Villuś działała instynktownie. Dziewczyny patrzyły jak ich przyjaciółka zmienia się w czarnego, dorosłego kota.
-Na co czekacie?-spytał ''kot''
Dziwczyny zmieniły się w zwierzęta (nawet Villemo13, która się zmaterializowała). Vanja w kruka, Karcia w psa, a Villemo13 w konia. Zaczęły błyskawicznie rozgrzebywać śmieci, a kiedy zostało ich już niewiele, ale ciężkich, Villuś wślizgnęła się pomiędzi nie i wyciągnęła wielką koronę. Zmieniły się w ludzi i zamarły.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|